Tytoń - śmiem twierdzić - ma dla człowieka ogromne znaczenie już od zarania dziejów. Kto wie, czy znaczenie nie większe niż sami przypuszczamy? Oto w kwietniowym numerze miesięcznika "Poznaj Świat" ukazał się artykuł o zamieszkującym jedną z wysp Indonezji plemieniu Dani. Według antropologów Dani reprezentują kulturę pierwotną pochodzącą z neolitu. Jeszcze dwadzieścia lat temu plemię to było jedną z ostatnich grup nie tkniętych przez cywilizację białego człowieka. Jedynym odzieniem mężczyzn z plemienia Dani jest zatknięta na penisie koteka - czyli tykwa powstała z wysuszonej na słońcu dyni. Futerał ten utrzymywany jest w pozycji wzniesionej przez sznurek, którym mężczyzna obwiązuje się w talii. Wielkość koteki nie świadczy o rozmiarach przyrodzenia. Mężczyźni z plemienia Yali noszą - przymocowaną do szyi - kotekę ponad metrowej długości. Jej czubek przyozdabiają piórami rajskiego ptaka. Koteki plemienia Dali są mniejsze. Przed wyruszeniem w drogę mężczyźni zakładają podróżną kotekę - tykwę o większej średnicy. W jej wnętrzu przechowują... woreczek z tytoniem. Czy można mieć pewność, iż zwyczaj ten nie przetrwał wraz z plemieniem Dani od neolitu? Czy zatem już wtedy tytoń miał dla człowieka niebagatelną wartość? Wszak troskliwe zabezpieczenie skarbu świadczy chyba o jego znaczeniu?