NASZE MEWY

Mewy doskonale znamy wszyscy. Czy jednak zdajemy sobie sprawę z mnogości gatunków tych ptaków? Na ile pobieżna jest nasza wiedza? Zazwyczaj nasze obserwacje ograniczają się do oceny ich... hałaśliwości. Czasem spostrzeżemy jeszcze, że niektóre są większe od pozostałych, niekiedy zauważymy, że w stadzie są osobniki ciemniejsze i jaśniejsze. Tymczasem w Polsce gnieździ się osiem gatunków mew, a kilka kolejnych pojawia się u nas podczas sezonowych migracji.

Najłatwiej można przyjrzeć się mewom w zimie. Wtedy, nad Bałtykiem (a także w głębi lądu) obok rodzimych ptaków pojawiają się skrzydlaci mieszkańcy północy oraz północnego wschodu, dla których Polska jest "ciepłym krajem". Przetrwanie zimy u nas ułatwia im względnie łagodny klimat oraz obfitość pokarmu "oferowana" przez porty rybackie, kolektory ściekowe*, wysypiska śmieci oraz dokarmiających ludzi. Ptaki te są zazwyczaj niezbyt płochliwe, co dodatkowo sprzyja obserwacjom. Natomiast poprawne rozpoznanie gatunku utrudnia (nawet ornitologom) mnogość odmian upierzenia zależnych od wieku danego osobnika oraz od pory roku. Ta sama mewa inaczej wyglądać będzie po wyjściu z gniazda, inaczej w wieku dwóch lat, a jeszcze inaczej jako dorosły - czteroletni ptak. Po osiągnięciu dojrzałości jej upierzenie inne będzie latem, a inne zimą. W sezonie lęgowym zobaczymy ją w szacie godowej, charakteryzującej się dużą kontrastowością upierzenia, a po wyprowadzeniu piskląt pojawi się w znacznie mniej efektownej szacie spoczynkowej.

Mewy powszechnie kojarzone są z Bałtykiem. I słusznie, bo na wybrzeżu spotkać ich można najwięcej. Aliści najpospolitsza w Polsce - mewa śmieszka - najliczniej występuje w głębi lądu, masowo przebywając na... wysypiskach śmieci. Gnieździ się w koloniach liczących niekiedy kilka tysięcy par, najchętniej nad jeziorami oraz na łachach i wyspach na spokojnych odcinkach naszych rzek. Śmieszka jest nieco większa od gołębia, dorosły ptak w sezonie lęgowym ma na głowie charakterystyczny ciemny "kaptur", z którego zimą pozostaje tylko plamka uszna. Od innych gatunków mew, dojrzałą śmieszkę odróżniają intensywnie czerwone nogi oraz dziób. Nieco większa od niej i - wbrew nazwie - znacznie rzadsza jest mewa pospolita, którą rozpoznać można po żółtozielonym kolorze nóg i dzioba. Największe skupiska lęgowe tych mew znajdują się obecnie na wyspach środkowej Wisły. Po trwającym od połowy ubiegłego wieku wzroście ich populacji, od kilka lat obserwowany jest w Polsce wyraźny spadek liczebności tego gatunku. Obecnie gnieździ się u nas nie więcej niż 3000 par mew pospolitych. Bardzo podobne do nich, lecz dużo większe są mewy srebrzyste, rozmiarami przypominające kruka. Charakterystyczna dla nich jest czerwona plamka na dziobie (dobrze widoczna tylko u dorosłych osobników), stanowiąca ważny bodziec dla piskląt. Karmione podczas badań sztucznym, jednobarwnym dziobem nie chciały przyjmować pokarmu, natomiast po domalowaniu plamki zaczynały jeść bez wahania. Mewa srebrzysta jest dzisiaj najliczniejszym gatunkiem na naszym wybrzeżu Bałtyku, chociaż jeszcze czterdzieści lat temu w ogóle nie gnieździła się w Polsce. Obecnie jej największe kolonie lęgowe znajdują się nad jeziorami wzdłuż wybrzeża oraz nad Wisłą, ale coraz częściej buduje też gniazda na dachach domów w portowych miastach. Jest ekspansywna i agresywna, sieje spustoszenie w koloniach słabszych gatunków mew oraz rybitw, szybko eliminując inne ptaki z wybranych dla siebie siedlisk. Najmniejsza z całej rodziny jest mewa mała, gnieździ się nielicznie w głębi lądu, a podczas przelotów pojawia się też nad Bałtykiem. Bardzo podobna do śmieszki, od wszystkich pozostałych gatunków różni się ciemnym spodem skrzydeł. Sporadycznie gnieżdżą się u nas jeszcze cztery gatunki mew: żółtonoga (wielkości srebrzystej, ma charakterystyczny, ciemny grzbiet), czarnogłowa (dla amatorów nie do odróżnienia od śmieszki) oraz białogłowa i romańska (dla amatorów nie do odróżnienia od srebrzystej). Spośród gatunków, które nie gnieżdżą się w Polsce, najliczniejsza na naszym wybrzeżu jest największa z wszystkich mew - siodłata (rozpiętość jej skrzydeł osiąga 170 cm). Dorosłe osobniki, podobnie jak żółtonogie, mają bardzo ciemny, niekiedy prawie czarny grzbiet.

Latem, na naszym wybrzeżu najwięcej jest mew srebrzystych (z okolicznych kolonii oraz młodych, które nie mają jeszcze własnych gniazd) i siodłatych (wyłącznie koczujących), wiosną i jesienią wzdłuż Bałtyku ciągną stada wielu wspomnianych i niewymienionych powyżej gatunków, natomiast zimą nad morzem można spotkać mewy srebrzyste, siodłate, żółtonogie, a niekiedy także gatunki rzadsze - na przykład mewy blade, polarne oraz trójpalczaste.

Zachęcam do obserwacji tych pięknych ptaków - szczególnie zimą, gdy są mniej płochliwe i jest ich nad Bałtykiem tak wiele. Wskazane ciepłe ubranie, lornetka, przewodnik, aparat fotograficzny oraz zapas prowiantu dla... mew.

* Kolektory ściekowe nie dostarczają mewom pokarmu bezpośrednio. Zrzut ścieków do rzeki powoduje lokalnie eutrofizację i podgrzanie wody, co jest przyczyną zmian w biocenozie m.in. w zagęszczeniu ryb i makrobezkręgowców, mogących stanowić łatwe źródło pokarmu dla ptaków (Robert Gwiazda).

Kuba Terakowski

Tekst napisany dla magazynu Bałtyckie Podróże


mewa srebrzysta, fot. Monika Jarosławska


mewy srebrzyste, fot. Bogusław Czerwiński


mewa srebrzysta - pisklę, fot. Bogusław Czerwiński


mewa srebrzysta - młoda, fot. Bogusław Czerwiński


mewa śmieszka - szata godowa, fot. Bogusław Czerwiński


mewa śmieszka - szata spoczynkowa, fot. Bogusław Czerwiński


mewa pospolita, fot. Bogusław Czerwiński


mewa czarnogłowa, fot. Bogusław Czerwiński


mewa czarnogłowa - piskle, fot. Bogusław Czerwiński


mewa pospolita, fot. Katarzyna Goworek


mewa siodłata, fot. Katarzyna Goworek


mewa siodłata, fot. Krzysztof Czajowski


mewa siodłata - młoda, fot. Katarzyna Goworek


mewa blada - młoda, fot. Katarzyna Goworek


mewa romańska, fot. Katarzyna Goworek


mewy białogłowe, fot. Bogusław Czerwiński


mewa białogłowa, fot. Robert Gwiazda


mewa białogłowa - piskle, fot. Robert Gwiazda


mewa białogłowa, fot. Bogusław Czerwiński


Fot. Jolanta Śpiechowicz


Fot. Jolanta Śpiechowicz


Fot. Jolanta Śpiechowicz


Strona główna