Podczas wędrówek
wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku zwróciła moją uwagę i zaskoczyła ilość
mierzei. Nie sądziłem, że jest ich aż tyle. Gdy zainteresowałem się mierzejami
bliżej, stwierdziłem ze zdumieniem, iż jest ich jeszcze więcej niż
przypuszczałem. Oto bowiem fragmenty wybrzeża, które z perspektywy naukowców są
„podręcznikowymi” mierzejami, nie przypominają ich w rozumieniu potocznym,
wizualnie, intuicyjnie, czy też w ujęciu turystyczno – krajoznawczym. Łączna
długość polskich mierzei – tych wyznaczonych przez specjalistów – przekracza
bowiem dwieście kilometrów!
Czym zatem jest
mierzeja? To piaszczysta bariera utworzona przez morze i pokryta wydmami,
oddzielająca od morza zalew, zatokę, jezioro przybrzeżne (chociaż w genezie są
tu wyjątki) lub nisko położony obszar podmokły. To właśnie tereny podmokłe po
„lądowej” stronie mierzei, utrudniają jej rozpoznanie, bo tam gdzie z obu stron
widać wodę, identyfikacja jest prosta. I tak na przykład idąc ze Świnoujścia do
Międzyzdrojów, nie wiedziałem, że przemierzam obszar Mierzei Bramy Świny. A
wędrując Mierzeją Wiślaną nie miałem pojęcia, że wszedłem na nią już przed
Mikoszewem, gdzie zaczyna się „oficjalnie”. Na wyczucie granicę jej wyznaczyłem
u nasady, czyli – prawie dwadzieścia kilometrów dalej – w Kątach Rybackich.
Refleksja nad
mierzejami przełamała też kolejny stereotyp w moim postrzeganiu Bałtyku. Otóż
dotychczas, przy całej sympatii dla morza, traktowałem je jako potężny żywioł o
charakterze destrukcyjnym, widziałem molo w Sopocie zniszczone przez sztorm w
listopadzie 2004, ze zgrozą liczyłem połamane drzewa oraz kilometry
uszkodzonych wydm między Stegną, a Krynicą Morską. Owszem, ogólną tendencją
Bałtyku jest powolne podnoszenie poziomu, powodujące erozję lądu, lecz
równocześnie to właśnie dzięki prądom wody powstają mierzeje i morzu
zawdzięczają swoje istnienie. Bo w pewnych miejscach, Bałtyk niestrudzenie,
fala za falą osadza kolejne warstwy piasku, tworząc i powiększając mierzeje.
Najstarsze już dawno zamknęły całkowicie dawne zatoki, przekształcając je w
jeziora przybrzeżne: Resko, Jamno, Bukowo, Kopań, Wicko, Gardno, Łebsko,
Sarbsko. Najmłodsze wciąż rosną – Mierzeja Wiślana powoli odcina Zalew Wiślany
od otwartego morza, a Mierzeję Helską jeszcze trzysta lat temu stanowił ciąg
wysp.
Krótki przegląd
naszych mierzei, rozpoczyna od zachodu Mierzeja Bramy Świny. Po polskiej
stronie ma 12 km długości, sięga do Międzyzdrojów. Rośnie bardzo szybko, amfiteatr
w Świnoujściu, który wybudowany został tuż nad morzem, dzisiaj znajduje się 300
metrów od brzegu, a wysokość dwóch wydm, uformowanych przez ten czas sięga
sześciu metrów. O tempie wzrostu mierzei świadczą też niemieckie umocnienia
nadbrzeżne, które dzisiaj oddzielone są od Bałtyku dwoma (a miejscami nawet
czterema) pasami wydm, gęsto porośniętych lasem.
Następna jest
Mierzeja Dziwnowska, ma 9 km długości (od Międzywodzia do Dziwnówka), oddziela
od Bałtyku wody Zalewu Kamieńskiego oraz Wrzosowskiego. Kolejna mierzeja –
Jeziora Liwia – Łuża jest najkrótsza na naszym zachodnim wybrzeżu, liczy
zaledwie 2 km. W pobliżu znajduje się jeszcze siedmiokilometrowa Mierzeja Regi,
której krańce wyznaczają ujście Regi oraz Dźwirzyno. Po „lądowej” stronie mierzei
znajduje się Jezioro Resko Przymorskie.
Następna
położona jest ponad 50 km dalej na wschód. To Mierzeja Jeziora Jamno, ma około
10 km długości, w najwęższym miejscu jej szerokość nie przekracza 200 metrów. Zaczyna
się w Mielnie, kończy w Łazach, a w połowie przecina ją Kanał Jamieński, łączący
jezioro z Bałtykiem. Na zachodnim krańcu jest zabezpieczona przed sztormami
przez sztuczne umocnienia i gęsto zabudowana, dalej porasta ją roślinność
wydmowa oraz sosny.
Kolejne jezioro
– Bukowo to dawna zatoka morska, odciętą od Bałtyku przez Mierzeję Bukowską, o długości
blisko 9 km. Unikalnym zjawiskiem jest tu połączenie akwenu słodkiej wody z
morzem przez Kanał Szczycki (Szczuczy). Bukowo zachowało naturalny rytm
połączeń z Bałtykiem w okresie jesienno – wiosennym i zamknięcia latem (oraz
zazwyczaj zimą). W jeziorze występuje aż 20 gatunków ryb, w tym minóg rzeczny,
koza, sieja, troć i łosoś, a także wyjątkowa populacja płoci wędrująca między
jeziorem, a morzem. W najwęższym miejscu Mierzeja Bukowska ma tylko 90 metrów
szerokości. Jeszcze cieńsza jest Mierzeja Jeziora Kopań, w rekordowym punkcie
liczy zaledwie 50 m. Wydmy są tam niskie, zmienne i często niszczone przez
wiatr oraz fale.
Najsłabiej znana
jest Mierzeja Jeziora Wicko, niemal w całości niedostępna dla turystów, ze względu
na poligon. Ma około 20 km długości, rozciąga się od Jarosławca do Ustki,
oddzielając od Bałtyku Jezioro Wicko, odwadniane przez Głownicę (Głównicę).
Wydmy na tej mierzei są dobrze utrwalone, rozległe i stosunkowo wysokie, sięgają
40 m n.p.m.
Obszary o
największej w Polsce powierzchni wydm ruchomych to Mierzeja Łebska i Sarbska
oraz Mierzeja Jeziora Gardno. Ich łączna długość przekracza 45 km. Ponad połowa
wydm Mierzei Łebskiej jest ruchoma, przemieszczają się one z prędkością osiągającą
20 metrów rocznie. Na pozostałych dwóch mierzejach wydmy są utrwalone.
Ciekawostką jezior Łebsko, Gardno i Sarbsko jest położenie luster ich wody około pół metra poniżej poziomu morza.
Mierzeja Helska
ma 35 km długości, szerokość od trzystu metrów u nasady, poprzez sto w
najwęższym miejscu, do blisko 3 km na końcu. Według terminologii fachowej Półwysep
Helski nie jest mierzeją, lecz kosą gdyż brakuje mu kontynuacji po drugiej
stronie Zatoki Gdańskiej, a i samo określenie „półwysep” też nie jest poprawne.
Kosa Helska zaczyna się we Władysławowie, oddziela Zatokę Pucką oraz (od
Jastarni) Zatokę Gdańską i Bałtyk.
Najkrótsza z
polskich mierzei jest Rewska. Gdy w Zatoce Gdańskiej obniża się poziom wody, ta
piaszczysta ławica wyłania się na długości kilometra, tworząc naturalne molo.
Mierzeja Rewska jest częścią rozległej mielizny zwanej Mewią Rewą, ciągnącej
się pod powierzchnią wody aż do Kuźnicy. Gdyby nie sztucznie przekopany kanał
dla statków, można byłoby przejść tamtędy na piechotę.
Ostatnia z
naszych mierzei – Wiślana, od nasady do granicy z Rosją ma około 30 km
długości. Odcina ona Bałtyk od Zalewu Wiślanego, połączonego z morzem przez
Kanał Pilawski. Najwyższy punkt Mierzei Wiślanej - Wielbłądzi Garb, wznoszący się na blisko
50 metrów ponad poziom morza jest najwyższą stałą wydmą w Europie.
Podczas pobytu nad Bałtykiem
zachęcam by na moment odwrócić wzrok od morza. Jeżeli za plecami zobaczymy
wydmy, to znak, iż prawdopodobnie jesteśmy na mierzei.
Kuba Terakowski - tekst napisany dla magazynu Bałtyckie Podróże
Mierzeja Wiślana; fot. Jacek Rogalewicz
Mierzeja Jeziora Sarbsko; fot. Krzysztof Łunkiewicz
Mierzeja Jeziora Sarbsko; fot. Krzysztof Łunkiewicz
Mierzeja Jeziora Sarbsko; fot. Adam Iwański
Jezioro Sarbsko (w głębi mierzeja); fot. Kuba Terakowski
Mierzeja Jeziora Łebsko; fot. Krzysztof Łunkiewicz
Mierzeja Jeziora Łebsko; fot. Krzysztof Łunkiewicz
Mierzeja Jeziora Kopań; fot. Krzysztof Łunkiewicz
Mierzeja Jeziora Jamno; fot. Krzysztof Łunkiewicz
Mierzeja Jeziora Jamno; fot. Krzysztof Łunkiewicz
Mierzeja Jeziora Bukowo; fot. Krzysztof Łunkiewicz
Mierzeja Jeziora Bukowo; fot. Krzysztof Łunkiewicz
Mierzeja Jeziora Bukowo; fot. Krzysztof Łunkiewicz